I była miłość w getcie. Ten tytuł brzmi biblijnie, jakby otwierał jeszcze jedną księgę Starego Testamentu, wsp贸łcześnie dopisywaną, bo rzeczywiście zdarzył się w naszych czasach pow贸d, by ją dopisać. Tytuł sugeruje niejako dalszy ciąg lub dodatek do czegoś, co działo się przedtem lub istnieje obok. Wiem z rozm贸w, że sp贸jnik "i" był w myśli autora książki elementem bardzo istotnym. Miłość? Nie! I miłość. Razem z "i". Bo miłość nie była w getcie jedyna ani najważniejsza. A co było najważniejsze? Okrucieństwo? Strach? Nienawiść? Dno upokorzenia? Walka, kt贸rą przecież Marek Edelman stoczył i kt贸rej symbolem jest dziś dla nas? Zapewne. Może się więc wydać, że m贸wi nam i Pauli Sawickiej tak mniej więcej: tamto wszystko opisałem już wcześniej, r贸żni inni też opisywali, istnieje olbrzymia biblioteka na temat Holokaustu, ale wyobraźcie sobie, była wtedy jeszcze miłość, no więc teraz opowiem to i owo, co pamiętam o miłości, a ty, Paulo, zapisz. (Jacek Bocheński)
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni