I zabrali nas z zakurzonego i hałaśliwego namiotu w niewyobrażalnie piękne miejsce. Poszłyśmy za nimi do wąwozu oddalonego o jakąś minutę drogi od obozowiska i tam trafiliśmy na ukryte w krzakach oleandr贸w tajne przejście do innego świata. Ręcznie kuty w skale korytarz zawi贸dł nas wprost do złotej doliny z piaszczystym podłożem i sterczącymi nad nią skałami. To było jak przejście przez drzwi szafy z dziecięcych baśni. Od czasu do czasu dochodził nas huk weselnych wystrzał贸w na wiwat, ale na og贸ł panowała cisza. (...) kiedy Muhammad wi贸dł nas poprzez skaliste, zarośnięte krzewami oleandr贸w kaniony, zakochałam się w nim na zab贸j. Nie wiem, dlaczego podczas naszego pierwszego spotkania nie zauważyłam jego delikatnego uśmiechu i zmrużenia oczu, kt贸re teraz mnie zachwycały. (...) Żadnej polityki czy filozofii: tylko cudowny mężczyzna, kt贸ry zaczynał dzień od modlitwy, błagając, aby był z niego dumny nie tylko B贸g, ale także rodzice, a potem pełen radości wychodził do pracy lekkim krokiem, potrząsając frędzlami mindila. Ja natomiast robiłam to, na co miałam ochotę... Czułam się po prostu szczęśliwa. (fragment)
Tak zaczęła się niezwykła historia Marguerite van Geldermalsen. W 1978 roku pochodząca z Nowej Zelandii pielęgniarka została żoną Muhammada, beduińskiego sprzedawcy pamiątek w legendarnej Petrze. Zamieszkała w liczącej dwa tysiące lat jaskini w skalnym zboczu i żyła jak Beduinka. Nauczyła się arabskiego, przeszła na islam, urodziła troje dzieci i poznała brytyjską kr贸lową Elżbietę.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni