Trzy kobiety, co roku 8 marca, spotykają się w kawiarni u RĂłży, aby porozmawiać, o swojej kobiecości, błędach, ktĂłre popełniły, radościach, ktĂłre się im przydarzyły. Są od siebie tak rĂłżne, a jednak połączone ze sobą nie tylko więzami krwi, a także splotami zdarzeń.

Cecylia, seniorka rodu, mama i babcia, była tancerka, snuje opowieści, o czasach, kiedy tańczyła na deskach największych teatrĂłw Europy.

Agnieszka, rozwiodła się z mężem, kiedy Izabella, jej cĂłrka, była małą dziewczynką. Przytłoczona obowiązkami domowymi, postanowiła czerpać z życia garściami. Tylko, to, o czym marzyła, wcale nie było takie piękne, jak jej się na początku wydawało. Do tej pory prĂłbuje naprawić stosunki z cĂłrką. A kiedy na horyzoncie pojawia się jej były mąż, sama uwierzy, że stara miłość jednak nie rdzewieje.

Izabella, kobieta po trzydziestce, na pozĂłr szczęśliwa, ale tak naprawdę pogubiona i samotna. Kiedy na jej drodze, pojawia się przystojny lekarz, jej świat wywraca się do gĂłry nogami. Ale czy sekret, ktĂłry skrywa kobieta, nie będzie rzutował na przyszłość rodzącej się miłości?

Czy błędy przeszłości ulegają przedawnieniu? Czy kobiecość jest taka jak prĂłbują nam wmĂłwić? Czy warto rzucić wszystko i podążać za swoim szczęściem? A może warto zacząć wszystko od nowa?

Niepokorny debiut literacki Mery Spolsky, ktĂłry rozsadza granice słowa i muzyki.

Ma na imię Marysia i jest "Spolsky". Pod czarną grzywką chowa nie tylko czarne myśli. Dzieli się nimi z dużą dawką abstrakcyjnego humoru, dystansu i domieszką alergii na absurdy. Poezja miesza się tu z ulicznym słowem. Lekko prowokujący pamiętnik dwudziestosześciolatki.