"Pewnej nocy, nie wiedzieć czemu, wstaję z łĂłżka. Otwieram okno na oścież, jest trzaskający mrĂłz. Nie wiem, po co to robię, ale coś zrobić muszę. Trudny do opisania bĂłl niewiedzy jest tak silny, że niemal fizyczny. To jest coś nie do wytrzymania. Tak, jakby ktoś głośno mnie wołał po imieniu, będąc tuż, tuż, a ja nie wiedząc, skąd dochodzi wołanie, szukam po omacku, odbijając się boleśnie od ścian. Rozbieram się do spodenek i kładę krzyżem na betonowej, lodowatej podłodze. Jakaś siła mi podpowiada, że tak trzeba. Czynność tę powtarzam przez trzydzieści dni. Dzień w dzień kładę się rozebrany do spodenek na betonie i leżę godzinę, pytając, nie wiadomo kogo, co mam zrobić".

Picie w zachwycie to w dynamiczny sposĂłb opisana historia życia z nałogiem alkoholowym, historia upadkĂłw i ciągłego powstawania na nowo, odnalezienia Boga w najczarniejszym momencie życia. To świadectwo byłego gangstera, ktĂłry o życiu mĂłwi otwarcie, bez zbędnej słodyczy i melancholii. To opowieść o tym, że kiedy nałĂłg stanie się częścią życia człowieka, nie jest łatwo go pokonać.

Od czternastego roku życia zażywał narkotyki. W liceum zamiast do szkoły chodził do klubĂłw, gdzie zaprzyjaźnił się z lokalnymi gangsterami. Parę dni przed maturą pilnował ojca, żeby ten nie zapił się na śmierć. Po sukcesie filmu Dzień świra , w ktĂłry zagrał Sylwusia, nie było lepiej. Na każdą imprezę przychodził naćpany lub pijany. Były sytuacje, ktĂłrych nie miał prawa przeżyć. Lubił się leczyć, jeździł do ośrodkĂłw dla uzależnionych, chodził na terapie, na mityngi. Robił to w jednym celu: aby się "podreperować", żeby potem "lepiej się zażywało". Nikt nie wierzył, że uda mu się wygrać z uzależnieniem. Nawet on sam.

Co się stało w jego życiu, że dzisiaj jest "czysty"? MĂłwi o tym wprost: "to dar od Boga".

PĂłł życia zajęło mu wychodzenie z uzależnień. Wie, że to jego ostatnia szansa. Pomaga mu świadomość, że jego syn Fryderyk jest pierwszym Koterskim, ktĂłry urodził się w trzeźwej rodzinie.