Umiejscowiona na Żmudzi historia zaściankowo-dworska, podobna w klimacie do wydanej niemal jednocześnie epopei nadniemeńskiej Elizy Orzeszkowej. Jak tam, życie bohaterĂłw obraca się wokĂłł jednej tylko sprawy: utrzymania ziemi, dziedzictwa, tożsamości.

Śmierć despotycznego ojca przysparza młodemu Markowi Czertwanowi nowego ciężaru. Ma jako najstarsze z dzieci zająć się dodatkowo majątkiem Poświcie, pozostawionym przez jego zaginionego przyjaciela Kazimierza Orwida. Wrodzone posłuszeństwo Żmudzina nie pozwala mu sprzeciwić się tej decyzji, ktĂłra jest dla niego wyrokiem rujnującym zamiar ułożenia sobie samodzielnie życia.

Los Marka odmienia wiadomość o odnalezieniu w Ameryce Ireny Orwid - jedynej cĂłrki zmarłego tam tragicznie Kazimierza. Młody Czertwan pragnąłby przekazać jej fatalną spuściznę i zająć się wreszcie własnym życiem. Los jednak ponownie staje mu na drodze, uniemożliwiając zrzeczenie się całkiem opieki nad Poświciem...

Wzruszająca opowieść o przyjaźni i poświęceniu.
Nieposłuszny wobec rodzicĂłw Koziołek zostaje uwięziony na małej wyspie. Głodny i przemarznięty, drży w obawie przed grasującą po okolicy bandą wilkĂłw. Kiedy traci już nadzieję na ocalenie, na ratunek spieszą mu wierni przyjaciele. Koziołek poznaje wartości przyjaźni i na zawsze zapamiętuje, że należy słuchać rodzicĂłw.

Epoka buntu zaczyna się właśnie teraz.

Czy wiesz, że słowa "dom" i "dominacja" mają ten sam rdzeń, a łacińska familia (rodzina) pochodzi od słowa famulus oznaczającego niewolnika?
Czy wiesz, że praktyki wychowawcze stosowane dziś w szkołach i przedszkolach mają swĂłj początek w badaniach nad zachowaniem i tresurą zwierząt?
Czy wiesz, że na każdym etapie życia jesteśmy uczeni bezmyślnego patologicznego posłuszeństwa?

System, w ktĂłrym tkwimy od narodzin, wmawia nam, że dla własnego dobra musimy się mu podporządkować. Ograniczyć pewnymi ramami swoją wyobraźnię, nie wychylać się, nie odzywać bez pytania. Im dłużej w nim tkwimy, tym bardziej przyzwyczajamy się do tego, że tak musi być. Zaczynamy wierzyć, że takie posłuszeństwo jest normalne i naturalne. A co, jeśli wcale tak nie jest? Co, jeśli rządząca naszym światem ekonomia oparta jest na XIX-wiecznych przekonaniach, ktĂłre już dawno zostały podważone? Co, jeśli szkoła ma za zadanie nauczyć nas między innymi akceptowania rĂłżnych form przemocy systemowej, jakie spotkamy w dorosłym życiu? Co, jeśli katastrofy klimatyczne, kryzys gospodarczy, ogĂłlnoświatowa pandemia i konflikty zbrojne to efekty bezrefleksyjnego powielania wzorcĂłw wymyślonych przeszło 200 lat temu i mających na celu zbudowanie społeczeństwa całkowicie podległego sprawującym władzę?

Mikołaj Marcela pokazuje, że nie jesteśmy skazani na trwanie w tym systemie. Już dziś dostępne są alternatywne opcje. Musimy tylko znaleźć w sobie odwagę, by się na nie zdecydować.

Kiedyś zostaliśmy nauczeni, że świat musi wyglądać tak, jak wygląda. Teraz przyszedł czas, by się tego oduczyć.