![book](images/brak4.jpg)
![book](images/brak4.jpg)
Plaga
Tyt. oryg. : "Die, bug, die! ".
Próbował wrócić do przerwanej pracy. Zmrużyl oczy, lustrując szczeliny w murze w poszukiwaniu karaluchów. Spostrzegł je. Patrzyły na niego zuchwale, jak ten , którego zdeptał. Widziały, że się chwieje i upuszcza karnister z rozpylaczem. Widziały, jak chwyta się za pierś, a potem osuwa na ścianę.
Odpowiedzialność: | Les Martin na podstawie serialu telewizyjnego ; przeł. Robert P. Lipski. |
Seria: | Z Archiwum X : 10 | Hasła: | Powieść amerykańska - 20 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Wydawnictwo Da Capo, 1997. |
Opis fizyczny: | 94, [1] s. ; 19 cm. |
Uwagi: | Na okł. : Prawda leży daleko. |
Powiązane zestawienia: | |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Z Archiwum X można czytać w dowolnym porządku:
![]() | Nasze miastoTyt. oryg. : "Our town ". |
![]() | Cyrk grozyJerry był światowej sławy artystą, specjalistą w wyzwalaniu się z więzów i pułapek. Istnieje jednak taka skrzynia, z której nikomu nie udało się uciec... W tym momencie trumna zaczęła drżeć. Duchowny urwał w połowie zdania i nie odrywał oczu od trzęsącej się trumny. Słychać było szepty i odgłosy zdumienia. - Powiedz, że [...] |
![]() | Dowód rzeczowyI wtedy to zobaczył. Przesłaniało tysiące gwiazd. Jedyne, czego mógł być pewnien, to to, że było wielkie, wręcz olbrzymie, i czarne jak noc. Ręką, w której trzymał latarkę, przeładował broń. Wtem usłyszał trzask. Skierował światło na tył ciężarówki; drzwi do pomieszczenia załadunkowego były otwarte. Był pewien, że je [...] |
![]() | Epicentrum |
![]() | OpętanyTyt. oryg. : "The calusari ". |
![]() | Piętno śmierciPowoli, ostrożnie podniósł wieko trumny. Scully patrzyła mu przez ramię. - Yyych... - Nie potrafiła zdławić dźwięku, który wyrwał jej się z gardła. Nie mogła nic poradzić na to, że jej skórę pokrył zimny pot. Zobaczyła minę Muldera i poczuła się jeszcze gorzej. Wyglądał, jakby miał się rozpłakać ze szczęścia. Jakby [...] |
![]() | PlagaPróbował wrócić do przerwanej pracy. Zmrużyl oczy, lustrując szczeliny w murze w poszukiwaniu karaluchów. Spostrzegł je. Patrzyły na niego zuchwale, jak ten , którego zdeptał. Widziały, że się chwieje i upuszcza karnister z rozpylaczem. Widziały, jak chwyta się za pierś, a potem osuwa na ścianę. |
![]() | Słoń, którego nie maCzuł, jak ciąży mu w dłoni kolba trzymanego w pogotowiu pistoletu. Z każdą sekundą broń wydawała mu się cięższa.Nigdy się nie wahał, kiedy był zmuszony użyć jej przeciwko przestępcy. Ale mierzyć z niej w niewinne stworzenie - to było zupełnie co innego. Sytuacja wydawała się dość klarowna. Zabij albo sam zginiesz.Gdyby [...] |
![]() | StrachEd wrócił do maszyny. Usiadł i włączył ją . Koperty znów zacząły śmigać w podajniku. Uderzał w klawiaturę. Na ekranie migały kolejne cyfry. 13207...13090...08619... Zabij...49548... Ed otworzył szeroko usta; palce nadal automatycznie wciskały klawisze. 21227...10977... Zabij...44310... Jego spojrzenie przywarło do ekranu. Wielka, [...] |
![]() | SystemW łazience zapadły ciemności. Drake usłyszał szczęk elektronicznego zamka. - Co do... - zaczął poirytowany i rzucił słuchawkę na widełki. Podszedł do drzwi i znalazł po omacku otwór na karty magnetyczne. Wsunął kartę, po czym nacisnął klamkę; drzwi nawet nie drgnęły. - Szlag... - syknął. - Pora wrócić do tradycyjnych [...] |
![]() | TrofeumUlicę oświetlał jedynie blady księżyc, ale mężczyzna, który widział, jak Werner wysiada z samochodu i wchodzi do domu, bez problemu przebijał wzrokiem ciemność. Jego oczy płonęły nieludzkim ogniem. Tooms czaił się za żywopłotem po drugiej stronie ulicy, obserwując i wyczekując. Kiedy Werner zniknął za drzwiami, wyprostował [...] |
![]() | Wysokie napięcie"Palcem w gumowej rękawiczce unisła powiekę chłopca. Popatrzyła na martwe oko; źrenicę przykrywała mlecznobiała błonka. Sprawdziła drugie oko. - Katarakty na obu oczach - powiedziała głosem nie zdradzającym zdziwienia i spojrzała na Muldera - prawdopodobnie z powodu wysokiej temperatury. - Prawdopodobnie ? - powtórzył za [...] |
![]() | Zdążyć do zmrokuWyjął strzelbę z samochodu. Wycelował w stronę lasu. Brzęczenie odezwało się znowu. Tym razem gdzie indziej. Obrócił się z bronią w jednej ręce i latarką w drugiej.- Wyłaźcie, bandyci! - wrzasnął. - Nie przestraszycie mnie. Wiem, co knujecie! Jedyną odpowiedzią było głośniejsze brzęczenie. Coraz głośniejsze. Humphreys [...] |