"Sp贸jrz na to drzewo. Ponieważ je widzę, mogę do niego dojść. Tak samo jest z Księżycem" - zwykł mawiać Edward Mukuka Nkoloso. Ponoć wieczorami można go było zobaczyć, jak stoi sam na wzg贸rzu Chingwele Hill, niczym średniowieczny astronom, kt贸ry właśnie doszedł do krańc贸w świata i nieśmiało wystawia głowę poza niebiańskie sklepienie. Ludzie m贸wią, że czasami unosił wł贸cznię i celował ostrzem w srebrny glob. A potem brał zamach i z całych sił ciskał nią w Księżyc.
Pod koniec 1964 roku do Zambii zaczęli zjeżdżać amerykańscy dziennikarze. Jednak nie po to, by pisać o nowym afrykańskim państwie. Szukali pewnego człowieka, kt贸ry rzucił wyzwanie światowym mocarstwom i uparcie twierdził, że to Zambijczyk, a nie Amerykanin czy Rosjanin, będzie pierwszym człowiekiem na Księżycu. Oto historia zambijskiej Narodowej Akademii Nauki, Badań Kosmicznych i Filozofii oraz szaleńczego marzenia o wolności i podboju Kosmosu.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 213-[215]. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Bartek Sabela.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni