Polacy kochają Węgr贸w, choć właściwie nie bardzo wiedzą dlaczego. Krzysztof Varga, w kt贸rego żyłach płynie p贸łwęgierska, p贸łpolska krew, doskonale więc nadaje się do tego, by 贸w fenomen zgłębić. Czardasz z mangalicą to ballada o podr贸ży sentymentalnej, kt贸ra dla czytelnika ma wartość antropologicznych badań terenowych. To także znakomita zachęta do poznania specyficznej mieszanki narodowo-kulinarnej, do zajrzenia w bogracze, w kt贸rych bulgoczą hal谩szl茅 czy guly谩sleves przyprawione nostalgią i tęsknotą za utraconą wielkością. Nad kociołkami z zupą wspomina się pierwszą wojnę światową i przepijając palinką, rozpacza nad trianońską klęską. Dla Węgr贸w nie ma znaczenia, że od tamtych wydarzeń minęło już z g贸rą dziewięćdziesiąt lat. Jak pisze Varga, "tylko serbskie umiłowanie klęski jest większe niż węgierskie, a węgierskie większe niż polskie, a polskie jest ogromne". Spokojna nuda monotonnego krajobrazu, ogromne przestrzenie małego kraju, ozłocone kukurydzą, słonecznikami i rzepakiem. A w tle stukot raciczek mangalicy - endemicznej świni, doskonałej na paprykowaną słoninę.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Krzysztof Varga.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Wystarczyło zaledwie tysiąc czterdzieści dziewięć dni, by w podlubelskim żydowskim miasteczku po dawnych mieszkańcach pozostał tylko zryty przez poszukiwaczy złota cmentarz, zamieniona w szalet synagoga, splądrowane domy i dwadzieścioro troje ocalałych, z kt贸rych żaden nie chciał tu zostać. Dziś o wojennych losach Izbicy przypomina jeszcze mniej: szkolna gablotka, dwie drewniane kuczki, zaniedbany kirkut i skrawki wyszeptanych opowieści. Bo jak m贸wić na głos o tych, kt贸rzy odeszli na naszych oczach i często za naszym przyzwoleniem?
Rafał Hetman wydobywa z niepamięci postaci i losy, o kt贸rych uparcie milczały kolejne pokolenia, i opisuje wsp贸łczesną Izbicę, odbijając ją w lustrze wojennej historii. Właścicielka piekarni i katolicki ksiądz żydowskiego pochodzenia, chłopak, kt贸ry do końca życia chodził z kulą w szczęce, przepełniony pragnieniem zemsty aptekarz, anonimowi sąsiedzi i świadkowie. Z rozm贸w, świadectw i dokument贸w układa mozaikę żydowsko-polskiej przeszłości, kt贸rej cień pada daleko poza wojenne lata. Sprawia przy tym, że losy małej, sennej Izbicy stają się uniwersalną opowieścią o polskiej historii. Pisze r贸wnież o pułapkach ludzkiej pamięci i konsekwencjach milczenia, bo to właśnie przemilczane historie m贸wią o nas najwięcej.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 327-[338]. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Rafa艂 Hetman.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Przez większość życia uważałem Ślązak贸w za jaskiniowc贸w z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstaw贸wce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że 贸w plujący w twarz Niemiec z pieśni był moim przodkiem. O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Lieselotte. P贸źniej była ta nazistowska burdelmama, major z Kaukazu, pradziadek na "delegacjach" w Polsce we wrześniu 1939, nagrobek z zeskrobanym nazwiskiem przy kompoście. Coś pękało. Pojąłem, że za płotem wydarzyła się alternatywna historia, dzieje odwr贸cone na lewą stronę. Postanowiłem pokręcić się po okolicy, spr贸bować złożyć to w całość. I czego tam nie znalazłem: blisko milion ludzi deklarujących "nieistniejącą" narodowość, katastrofę ekologiczną nieznanych rozmiar贸w, opowieści o polskiej kolonii, o separatyzmach i ludzi kibicujących nie tej reprezentacji co trzeba. Oto nasza silezjogonia.
Zbigniew Rokita
UWAGI:
Bibliografia na stronach 305-[313]. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Zbigniew Rokita.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Kaszuby, podobnie jak Śląsk, są na tle pozornie monolitycznej tożsamościowo Polski regionem wyjątkowym. Przez lata traktowane z podejrzliwością - dla jednych zbyt polskie, dla drugich zbyt niemieckie. Rozpięte pomiędzy Wschodem a Zachodem, z własnym językiem, świadome swej odrębności, mocno zanurzone w historii, otoczone wspaniałą przyrodą.
Dla Tomasza Słomczyńskiego Kaszuby od kilku lat są domem, ale także wyzwaniem. Uczy się języka, opisuje lokalne historie zbierane podczas wędr贸wek. Ta kaszubska wanoga daje mu możliwość spojrzenia z bardzo bliska, a spotkania z miejscowymi i przyjezdnymi stają się punktem wyjścia do opowieści o złożonej tożsamości Kaszub贸w, ich burzliwej przeszłości i wsp贸łczesnych problemach.
Powtarzane tu przez kolejne pokolenia hasło "Ni ma Kasz毛b bez Polonii, a bez Kasz毛b Polsczi", raz brzmiące niczym pochwała jedności, to zn贸w podkreślające odrębność, jest także zachętą, by wraz z autorem dowiedzieć się więcej o tym niezwykłym kawałku naszego kraju.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 429-433. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Tomasz S艂omczy艅ski.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni